piątek, 24 kwietnia 2009
Z zamkniętymi oczami
Zdaję sobie sprawę z tego, że jemy również oczami. I to właśnie stanowi ciągły powód mojej zgryzoty, ponieważ wszelkie czynności wymagające dokładności oraz odrobiny zmysłu artystycznego są moją piętą achillesową.
Dlatego moje delicje absolutnie nie wyglądają jak te ze sklepowej półki. Za to smakują dużo lepiej.
Trzeba po prostu zamknąć oczy i się delektować.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
1 komentarz:
bardzo smakowicie wygladaja. i polewa jak trzeba!
Prześlij komentarz