niedziela, 26 kwietnia 2009
piątek, 24 kwietnia 2009
Z zamkniętymi oczami
Zdaję sobie sprawę z tego, że jemy również oczami. I to właśnie stanowi ciągły powód mojej zgryzoty, ponieważ wszelkie czynności wymagające dokładności oraz odrobiny zmysłu artystycznego są moją piętą achillesową.
Dlatego moje delicje absolutnie nie wyglądają jak te ze sklepowej półki. Za to smakują dużo lepiej.
Trzeba po prostu zamknąć oczy i się delektować.
niedziela, 19 kwietnia 2009
środa, 15 kwietnia 2009
wtorek, 14 kwietnia 2009
poniedziałek, 13 kwietnia 2009
Przedstawiam
Oto najchętniej fotografowana wiewiórka w Gdańsku.
Wyszła tylko napić się wody, a tłum amatorów fotografii deptał jej po piętach.
Jasne, że ja też.
niedziela, 12 kwietnia 2009
sobota, 11 kwietnia 2009
czwartek, 9 kwietnia 2009
Ten pierwszy
W moim rodzinnym domu nie piekło się mazurków na święta.
- Są niedobre – stwierdzała moja matka i piekła sobie ulubioną babkę piaskową.
Teoria o niesmacznych mazurkach zakodowała się we mnie tak głęboko, że dopiero w tym roku postanowiłam dokonać wielkiej próby. Inspiracją była jak zwykle dorotus i jej blog Moje wypieki.
Mazurek daktylowy.
No dobra, wiem, że nie jest idealny. Ale kto by się ta czepiał skoro TAK smakuje! Nie sądzę, żeby dotrzymał do świąt.
wtorek, 7 kwietnia 2009
poniedziałek, 6 kwietnia 2009
piątek, 3 kwietnia 2009
środa, 1 kwietnia 2009
Subskrybuj:
Posty (Atom)